Tak do końca nie traktuję równi pochyłej jako planu, bardziej jako ostateczność kiedy już naprawdę wiedziałbym, że z mojego zespołu nic więcej nie wycisnę i w każdych rozgrywkach będę drżeć o utrzymania. Może wtedy zdecydowałbym się na zaczęcie wszystkiego od nowa. Wydaje mi się, że większą przyjemność sprawia utrzymywanie się w czołówce od dłuższego czasu niż bywanie w niej. Jak to mówią najtrudniej jest w życiu potwierdzać.
Last edited by Arielos at 08/30/2016 11:00:39