Ja też czuje sie wydymany
.
Cały mecz minimalne prowadzenie, po czym w pare minut trace kilkanaście punktów po seryjnych trójkach albo faulach przy rzutach za 3...
Nie spodziewałem się, że wogóle nawiąże walke, ale wole przegrać mecz już na starcie niż przez 3 kwarty robić sobie nadziej. Aczklwiek był sygnał na początku drugiej kwarty gdzie przy moim prowadzeniu moi wzięli czas bez żadnego runu rywala (stan 6-6 w tej kwarcie)...