Bardziej się martwię swoimi wynikami niż grą z przeciwnikiem z PLK. Skład na papierze lepszy niż w zeszłym sezonie, oceny meczowe też wyższe względem zeszłego sezonu a każdy mecz do tyłu (na wyjazdach nawet bez nawiązania równej walki). Czy od tego sezonu aż tak wiele zyskuje się na przewidywaniach meczowych? W tych meczach w których przeciwnik trafił moją taktykę ja nie mam nic do powiedzenia, co mnie delikatnie dziwi jak i fakt, że notuje dużo więcej strat w lidze (16.6 średnio w meczu!) niż w zeszłym sezonie (co ciekawe w porównaniu do zeszłego sezonu wymieniłem zawodników na takich, którzy mają wyższe skille podań)
suma łącznych ocen meczowych:
vs. LZS Niemyslowice 150-139 (dom)
vs. KS Goldena 151-145 (wyjazd)
vs. Buriczki 167-150 (dom)
vs. Pogrążacze 153-137 (wyjazd)
Wydaje mi się że mogę zostać pierwszym w historii PLK managerem, który mając najwyższe pensje w lidze - spadnie z ligi
PS. Mam nadzieję, że chociaż Tomi mnie oszczędzi licząc na pierwszy pick...