Już pomijam fakt, że mój najlepiej zarabiający zawodnik miał mieć kontuzję 2 tygodnie, dzisiaj minął siedemnasty dzień i dalej nie jest wyleczony; że mój drugi SG po 4 czy 5 minutach meczu z Basketem również doznał kontuzji i teraz nie mam kim grać. OK, zdarza się. Ale tego, że drugi mecz z rzędu ( ten z Lace Up pomijam), mając w meczu ze Splashem 20 pkt. przewagi przed ostatnią kwartą i 8 czy 10 pkt. przewagi na niespełna 2 minuty przed końcem z Basketem, przegrywam to nie pojmuję... Kondycja słaba? Wcześniej też kondycji nie miałem lepszej, a w najważniejszych momentach meczów czy sezonu takich "cyrków" nie było...
Last edited by Matek1303 at 11/19/2013 6:26:33 PM