Poland U21 92 - 65 ruguay U21 (47764)
W ostatnim meczu fazy grupowej pokonujemy pewnie Urugwaj. Mecz kontrolowaliśmy praktycznie od samego początku do końca nie pozwalając Urusom nawet na chwilę uwierzyć w zwycięstwo.
Dzięki wygranej kończymy fazę grupową z kompletem zwycięstw. Z racji niewielkiej ilości malych punktów daje nam to ostatecznie 6 miejsce. Myślę, że z tej części turnieju można być w miarę zadowolonym. Udało się zrealizować podstawowy cel, czyli komplet zwycięstw. Terminarz u rywale ułożyli się tak, a nie inaczej, przez co ciężko nam było osiągnąć lepszą pozycję. Można było mniej szaleć z GDP, można było ustawić w meczach inaczej drużynę, z tym że po meczu zawsze łatwo znaleźć błędy (czy raczej błędzików, bo wielkich błędów raczej nie było). Trzeba mieć świadomość, że w zasadzie nie mierzyliśmy się z żadnym słabym przeciwnikiem. Wszyscy nasi rywale prezentowali solidny poziom (oczywiście klase-dwie niższy od nas) i tak na prawdę nie można bylo na kim zbierać małych punktów. Dla porównania Bułgaria, która zajęła pierwsze miejsce (a nomen omen uważam, że ma bardzo przciętną kadre) mierzyły się tylko z dwoma mocniejszymi rywalami. W pozostałych sześciu spotkaniach mogli urządzić kanonade strzelecką (jak chociażby w meczach z Walią czy Marokiem i Algierią).
Szóste miejsce oznacza, że będziemy mieli przewagę parkietu w co najmniej dwóch pierwszych spotkaniach fazy grupowej (oczywiście zakładając, że będziemy wygrywać). Mogło być lepiej, mogło być gorzej. Trzeba skupić się na tym co jest obecnie. A uważam, że mamy bardzo ciężki terminarz. W pierwszej rundzie trafiliśmy na solidną ekipe Słowacji. Sam rywal nie budzi może takiej trwogi (aczkolwiek na pewno jest mocna), ale już okoliczności tak. Przede wszystkim wchodzimy w fazę pucharową, a to znaczy, że porażka oznacza pożegnanie się z turniejem. W takich wypadkach drużyny które z góry skazane są na przegraną (tak jak w tym przypadku Słowacja) stawiają wszystko na jedną karte. Dlatego możemy spodziewać się CT z ich strony. Dodatkowo nie wygląda na to żeby Słowacy do tej pory tracili enta, zatem w tym elemencie raczej nie mamy co szukać przewagi. Owszem, gramy u Siebie, jednakże CT jest bardzo mocną bronią. Wystarczy sobie przypomnieć sezony 37 i 35, gdzie odpadaliśmy właśnie ze Słowakami po ich CT.
Gdybyśmy wygrali ze Słowakami, to w kolejnej rundzie czekałby na nas wygrany z pary Norwegia-Łotwa. Faworytem jest Łotwa i jest to kolejny mocny (nawet mocniejszy od Słowacji) rywal, który jest w stanie nas zatrzymać (w odpowiednich okolicznościach).
Ale prawdziwe wyzwanie czeka nas w rundzie trzeciej (chociaż paradoksalnie nie musi być wcale tym najtrudniejszym). Na tym etapie możemy się spodziewać bardzo mocnej reprezentacji Ukrainy (która miałaby już przewagę parkietu) lub jeszcze mocniejszej kadry Hiszpanii (ktora ma swoje problemy w tym sezonie, ale to w dalszym ciągu jedna z najbardziej utytułowanych reprezentacji).
Zatem czeka nas bardzo trudne zadanie praktycznie na każdym etapie (aczkolwiek mogą to być innego rodzaju trudności). Cel pozostaje jeden - wygrana w całym Pucharze i do tego będziemy dążyć. Może to oznaczać, że na pewnym etapie trzeba będzie podjąć ryzyko, ale tak na dobrą sprawe nie ma wielkiej różnicy czy przegramy w pierwszym spotkaniu czy w trzecim (gdyż cel i tak nie zostanie zrealizowany). Jestem jednak pełen nadziei. Kadrę mamy solidną. Raczej bez słabych punktów, za to z kilkoma mocnymi
.