Pierwszy mecz PO za nami, w którym udało się pokonać silny zespół Irons. Do zwycięstwa poprowadzili nas S. Kotyrba, K. Masłocha oraz Ç. Gücal . Nasi obwodowi nie bawili się w zbytnie podawanie piłek, tylko sami kończyli akcje. Goście skoncentrowali swoje ataki w okolicach trumny, gdzie duże problemy miał H. Qauoomgi (zszedł za 6 fauli). Za to świetnie pod koszem w defensywie radził sobie nasz turecki center. "W 4 kwarcie osiągnęliśmy taką przewagę, że pozwoliłem sobie wprowadzić rezerwy, by każdy mógł poczuć ten smak walki w PO" - mówi trener A. Moise. W miarę jedzenia apetyt rośnie wśród kibiców. Jednak trener tonuje nastroje, mówiąc "Wprawdzie gramy następny mecz u siebie, ale szanse będą bardzo wyrównane, gdyż ekipa Mikrusów dysponuje bardzo silnym i piekielnie wyrównanym składem. Dodam, że gdyby nie kibice to nie dali byśmy rady pokonać Ironsów, brawa dla wszystkich kibiców!".
Cieszy gra w obronie, bo straciliśmy tylko 69 punktów, jednak martwi gra w ataku - 89 pkt tylko. Ze wszystkich drużyn dziś grających tylko zespół FM i IW miał gorszy atak od nas. Musimy skupić się nad tym elementem by w przyszłym sezonie móc skutecznie walczyć - dodaje prezes.