Szalenie dziwny był nasz mecz. Widzę, pierwsze kolejki mi sprzyjają ;)
Bardzo wiele szczęścia po mojej stronie. Zaskakująco niska skuteczność rzutów miałeś. Ja z kolei już dawno nie miałem >50%. Niemniej zwycięstwo cieszy i dobrze, że na dłużej nie wykluczyłem z gry Maury i Karanovicia, który momentami grał jak z nut.
Mapety też spory pech, ale Pogrom już opylił swoją wieżę. Za to z hali wciągnął trochę ponad 200k. Rośnie baaardzo groźna drużyna w kontekście awansu...a pensja mu spadły o ok.135.
Ogólnie: rozpoczęło się od małego trzęsienia ziemi. W najbliższej kolejce najbardziej będę przyglądał się spotkaniu Szikaago-Hanki.
Powodzenia