Hmm, Panie dlukasie... myślę, że już niejednego wkur...eś tym Twoim pressingiem :)
Co do nudy... gra jak gra, ale dzięki tej "nudzie" nie trzeba zbyt wiele czasu poświęcac na zabawę w bb...
Ja najbardziej lubię piątek ... i sprawdzanie efektów treningowych :D , dzisiaj np. miałem 6 grajków z progressem (10 skoków w sumie !! ) :P
Ciekawie było też na początku mojej "kariery" - dostałem team w 4 lidze... po sezonie spadlem... do 5 ligii BOTÓw:) , tylko ja bylem userem :)... aha... , a zanim spadłem, czułem już degradację i dowaliłem po 30-40 tys na scouting:P, no i trafilem na gwiazdę (LAR), którą szlifowałem w konfrontacji z Botami :P, pełen komfort treningowy... 6grajków x 48min + (PF/C) miałem niemal co tydzień :P... wtedy gra była ciekawa, tzn. czułem , że mam handicap i w łatwy sposób tworzę potęgę :D
Myślę, że buzzera należy traktowac jako przygrywkę, gra wymaga cierpliwości i czasu (tzn. "Nie od razu Kraków zbudowano")... efekty widac po 2-3 sezonach, a jak ktoś chce fajerwerkow to... nba 2k11... :D, chociaż zgodze sie ze mozna by co nieco ulepszyc/zmienic w bb...