Zgadzam się. Poza tym jest to idiotyczna decyzja z tego względu, że w zamian za Russella musieli oddać Iguodalę oraz picki z pierwszej rundy z lat 2024, 2025, 2026, żeby mieć miejsce w cap space na kontrakt D'Angelo.
Iguodala jest super zawodnikiem, nikt mu nie odbierze wkładu w pierścienie dla GSW. Z tym, że moim zdaniem Bob Myers miał do wyboru kierować się sentymentem i dać 17MLN $ zawodnikowi, który skończy 36 lat i za rok zostać z niczym, lub zrobić trade np. z będącym na fali Russellem. I jakkolwiek kierując się emocjami to jest słaby deal, to z biznesowego i chyba sportowego (na pewno w dłuższym okresie) punktu widzenia jest to decyzja, dzięki której za kilka lat dalej będziemy mówić o GSW jako organizacji poukładanej i liczącej się sportowo. Bo nawet jeśli Russell nie wpasuje się w system (w co wątpię, bo moim zdaniem dobrze będzie się czuł w towarzystwie Currego i pod nieobecność Thompsona) to będzie łakomym kąskiem dla wielu GM z mniejszych marketów jako cel transferowy. A jeżeli będzie dalej się rozwijał jak do tej pory to będzie szansa na zestawienie go ze splash brothers.
Mnie zastanawia fakt, że tak dużo osób mówi o słabym okienku NYK. Faktycznie nie udało im się podpisać Duranta, dodali Portisa, Randla, Gibsona i Bullocka. I faktycznie jak na ten rynek nazwiska są małe. Co więcej w dobie small-ballu podpisywanie samych PF i C jest co najmniej dziwne... Ale może w tym szaleństwie jest metoda? Tylko Randle ma 3 letni kontrakt, reszta 2 i do tego drugi rok jest opcją drużyny. Moim zdaniem jest to jasny sygnał, że ogrywamy nasz back court i jak tam się spojrzy to nikogo to nie powinno dziwić bo talentu jest dużo (Smith, Barrett, Knox). Kto wie czy nie wyjdzie im to na zdrowie?