Mam bardzo inteligentnego trenera - nie pozwolił drużynie wygrać wysoko, więc zafundował mi horror, pozwalając rywalowi wrzucić 46 (!) punktów w 4. kwarcie. Na szczęście na minutę przed końcem weszła pierwsza piątka i dowiozła zwycięstwo do końca. Przynajmniej minuty mam dobre. ;)
Last edited by Sztuker at 9/3/2016 4:49:31 PM
OG.