Odniosę się do worka osobistych, bo to rzuca się na pierwszy rzut oka.
W faulach wynik wygląda tak:
Czesi 11
My 18
Niby duża różnica, sugerująca że może coś nie tak w obronie u nas jest. Patrząc na to z bliska z naszych 18 fauli, aż 5 popełnionych zostało w ostaniej minucie (z czego 4 na ich PG, który trafił wszystkie rzuty). Dodatkowo mieliśmy też jeden faul w ofensywie, co sprawia, że w faulach do ostatniej minuty i stanu 86-80 było w miarę równo.
Z tych 12 fauli które popełniliśmy 11 to były faule przy rzucie, 1 faul w grze (bez rzutów).
Wygladaly one tak (w nawiasie osobiste):
3x Karchut -> Vidra (5/6)
2x Buła -> Mensik (3/4)
2x Stasilowicz -> Lochman (2/4)
1x Betiuk -> Sokolik (2/2)
1x Kuchniak -> Vachek (2/2)
1x Kochański -> Hromada (2/2)
1x Krosman -> Ondrich (2/2)
Czesi faulowali nas 11 razy, z czego 5 razy nie przy rzucie, 4 razy jako faul po udanym rzucie (1/4) oraz tylko 2 razy przy rzucie (3/4).
Nie wiem z czego wynika taki rozkład fauli, 11 do 6 w faulach przy rzucie, nie mam pojęcia jakie skille przekładają się na jakie rodzaje fauli i dlaczego. Jedyna prawidłowość jest taka, że faule występują częsciej przy rzutach "czystych", tj. takich które mają dużą skuteczność (w opisie akcji nie występuje informacja o tym, że ktoś w broni ten rzut).
Jeżeli spojrzeć na bezpośrednie "match-upy" to:
Karchut bronił przeciwko Vidrze 8 razy z czego 3 razy go zatrzymał, 3 razy faulował i 2 razy przegrał pojedynek (37.5 % skuteczności w obronie).
Buła z Mensikiem w obronie pojedynkował się 3 razy, 2 razy sfaulował, 1 przegrał (0%). Nie wygląda to dobrze, ale 3 akcje "w plecy" to też nie jest katastrofa.
Stasilowicz z Lochmanem walczył 11 razy, 7 razy go zatrzymał, 2 razy sfaulował i 2 razy przegrał. (63% skuteczności).
Z zawodników, którzy stoczyli jeszcze dużą ilość pojedynków to np.
Kochański vs. Hromada. 8 pojedynków - 4 wygrane, 1 faul, 3 przegrane (50% skuteczności).
Ogólnie, nie wliczając fauli, w obronie wygraliśmy 71% pojedynków (z faulami 55%). Czesi również z nami w obronie wygrali 55% pojedynków (bez fauli 57%).
Nasz problem leżał zdaje się w "czystych", nie bronionych rzutach, których rywale wypracowali 48, przy naszych 38, to też przełożyło się prawdopodobnie na ilość fauli (jako że te występują częsciej przy rzutach czystych).
W ten sposób zdobyli aż 46 pkt (23/48 - 48%) przy naszych 36 pkt (19/38 - 50 %). Z czego wynikają "czyste" sytuacje? Prawdopodobnie z płynności gry.
U nas z kolei bronione rzuty wyglądały dużo lepiej. Zdobyliśmy z nich 43 pkt (21/49 - 43%), podczas gdy nasi rywale, tylko 22 pkt (11/38 - 29 %).
Co do zbiórek to faktycznie spora różnica. Z samych "dobitek" Czesi mieli aż 15 z czego zdobyli 14 pkt. U nas dobitek było 5 i zdobyliśmy z nich 4 pkt.
Podsumowując statystycznie ten mecz nie wyglądał źle, ale zakończył się katastrofą. Na pierwszy rzut oka mieliśmy lepszą skuteczność zarówno w sytuacjach bronionych jak i czystych. Największym problemem było dopuszczenie do tak dużej ilości czystych rzutów, lub nie wykreowanie samemu większej ich ilości.