Flo dość sensacyjnie (tylko 'dość', bo po pierwszym spotkaniu finałowym inaczej być nie mogło) awansowali do drugiej ligi. Nowy sezon, nowe zespoły, nowe wyzwania, nowe cele, nowi gracze, nowe pensje, nowe premie.. A tak, premie. Podobnie jak sezon temu Prezes obgryzał paznokcie z niepokoju o klubowy budżet, uspokoił się nieco po awansie, tymczasem (podobnie jak w zeszłym sezonie) skromność graczy bydgoskiego zespołu nie zna granic. To wprawiło Prezesa w niesamowitą euforię, nadwyżki poszły na nową limuzynę i kilkudniową imprezę, której echa rozbrzmiewają do dziś w najodleglejszych zakamarkach naszego miasta. Nie udało nam się porozmawiać z Prezesem, gdyż podobno cierpi na syndrom tygodnia poprzedniego, złapaliśmy jednak trzech młodzieńców, którzy trafili do klubu z draftu. Oto co nam powiedzieli:
"Noo, gruba impreza.. Tak w sumie to tylko my byliśmy trzeźwi.. Nie, nie, żadni abstynenci, tylko ktoś musiał latać po bimb.. eee, wódkę do piwnicy"
"Nasza przyszłość? Prezes wytrzeźwieje to się zobaczy"
"Co chcemy osiągnąć w tym sezonie? Nie wiem, o czym myśli Prezes, ale ja bym chciał nauczyć się grać w koszykówkę"
Edited 2009-12-18 14:33:15 by Dejvidd