Ja bym go jeszcze nie lekceważył. W sobotę formę będzie miał na pewno lepszą. Jeśli nie wygram to w dogrywce nie mam szans. Trzeba będzie pokombinować z taktyką bo na pewno ta sama nie pomoże:). 
No i jego SG masakrował co popadło. Z tego też będzie trzeba wyciągnąć wnioski. Zły człowiek zagrał u mnie na SFie. 
Swoją drogą to trochę się wkurzyłem. Postawiłem strefę 3-2 a jego SG walił wszystko na mojego SFa. Myślałem, że częściej to mój SG będzie odpowiadał za upilnowanie jego SG. Wychodzi na to, że lepiej zagrać w obronie każdy swego bo ta pomoc SFa na obwodzie tylko chyba przeszkadzała:-). 
                                
                                
                                
                                
                                
                                
                                    Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz.